grudzień czasem podsumowań, a jakieś tam wam obiecałam więc...
na pierwszy ogień idą wydania krajowe. wybrałam sześć polskich płyt, które towarzyszyły mi w tym roku najczęściej i jednocześnie zrobiły na mnie największe wrażenie.
oto i one (w kolejności losowej):
»»»
na pierwszy ogień idą wydania krajowe. wybrałam sześć polskich płyt, które towarzyszyły mi w tym roku najczęściej i jednocześnie zrobiły na mnie największe wrażenie.
oto i one (w kolejności losowej):
»»»
» domowe melodie - domowe melodie »
» patrick the pan - something of an end »
» coldair - whose blood »
» kixnare - red »
» tomek makowiecki - moizm »
» rebeka - hellada »
za kilka dni podsumowanie wszystkiego, co działo się w tym roku ZAGRANICO. będzie tego bez wątpienia więcej. stay tuned!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz