niedziela, 29 grudnia 2013

podsumowanie roku 2013 »» świat




owocny rok za nami. stanowczo było w czym wybierać. począwszy od albumów tak przeze mnie wyczekiwanych jak "amok" atoms for peace, "for now i am winter" ólafura arnaldsa i "tomorrow's harvest" boards of canada, aż po zupełnie nowe i miłe zaskoczenia jakimi okazały się wydania rhye czy blue hawaii albo wydany dość niespodziewanie koncertowy album nilsa frahma "spaces". 


2013 okazał się rokiem, który zapisze się znacząco w dyskografii niejednego artysty (co widać nawet po tegorocznych dokonaniach polaków), a ilość ciekawych wydań z ostatnich 12 miesięcy napełnia mnie obawą, że na pewno coś mnie ominęło...



pierwsze pięć pozycji podsumowania zajmują w kolejności (z której ustaleniem miałam ogromny problem) moje ulubione wydania tego roku (ale też w większości moi ulubieni artyści), czyli: "spaces" nilsa frahma, "amok" atoms for peace, "for now i am winter" ólafura arnaldsa, "II" moderata i "woman" rhye. całą resztę również starałam się układać w porządku, który wskazywałby moje upodobania, ale - jak pewnie się domyślacie - nie jest to łatwe. tak czy inaczej... oddaję waszym uszom 'the best of 2013' według wrażeń słuchowych.
+ przy każdej pozycji dodaję link do wybranego przeze mnie utworu z danej płyty.

»»»

nils frahm - spaces  »play»
»»»
atoms for peace - amok  »play»
»»»
ólafur arnalds - for now i am winter  »play»
»»»
moderat - II  »play»
»»»
rhye - woman  »play»
»»»
james blake - overgrown  »play»
»»»
bonobo - the north borders  »play»
»»»
washed out - paracosm  »play»
»»»
boards of canada - tomorrow's harvest  »play»
»»»
blue hawaii - untogether  »play»
»»»
bibio - silver wilkinson   »play»
»»»
beacon - the ways we separate   »play»
»»»
moddi - set the house on fire   »play»
»»»
piano interrupted - two by four  »play»
»»»
jon hopkins - immunity  »play»
»»»
the national - trouble will find me  »play»
»»»
lapalux - nostalchic  »play»
»»»
oOoOO - without your love  »play»
»»»
arcade fire - reflektor  »play»
»»»
justin timberlake - the 20/20 experience  »play»
»»»
the strokes - comedown machine  »play»
»»»
mount kimbie - cold spring fault less youth  »play»
»»»
gold panda - half of where you live  »play»
»»»
mark kozelek & jimmy lavalle - perlis from the sea  »play»
»»»
these new puritans - field of reeds  »play»

»»»

piątek, 27 grudnia 2013

podsumowanie roku 2013 »» polska


grudzień czasem podsumowań, a jakieś tam wam obiecałam więc...
na pierwszy ogień idą wydania krajowe. wybrałam sześć polskich płyt, które towarzyszyły mi w tym roku najczęściej i jednocześnie zrobiły na mnie największe wrażenie.
oto i one (w kolejności losowej):

»»»

» domowe melodie - domowe melodie »
» patrick the pan - something of an end »
» coldair - whose blood »
» kixnare - red »
» tomek makowiecki - moizm »
» rebeka - hellada »


za kilka dni podsumowanie wszystkiego, co działo się w tym roku ZAGRANICO. będzie tego bez wątpienia więcej. stay tuned!


sobota, 14 grudnia 2013

beacon - for now EP // the ways we separate



beacon - duet rodem z brooklinu. to, jak miksują kokieteryjną elektronikę i nęcący bas z melodyjną stylistyką R&B buduje na swój sposób osobny świat. świat, w którym ten dreamowy klimat wybrzmiewa w sposób słodko-miłosny i jednocześnie niepokojący. świat opływający uczuciami, a chwilę potem wciągający słuchacza w najmroczniejszy zakątek okolicy.

»»» 

na swoim koncie mają dwie EPki i jedno wydanie długogrające. wszystko o miłości, ale niekoniecznie kolorowo. jednego odmówić im nie można - tworzą prawdziwie.









sobota, 7 grudnia 2013

now playing #3 » RY X - berlin EP







dłuższej chwili potrzebowałam dzisiaj żeby dojść do tego skąd znam tego pana... et voila - stąd:





EPka dostępna na spotify, więc słuchawki na uszy i KLIK

wtorek, 3 grudnia 2013

flume x chet faker - lockjaw EP




flume i chet faker - o tym, że to duet doskonały byłam przekonana jeszcze zanim usłyszałam 13minutowy owoc ich współpracy. 

okej, właściwie już po wydaniu solowego albumu flume, na którym znalazł się utwór "left alone" nagrany z chetem wiadomo było, że ci panowie nie mogą (a przynajmniej nie powinni) na tym zakończyć swojej współpracy.

i stało się!





całkiem niedawno (bo 22 listopada) nakładem wytwórni future classic ukazała się EPka będąca sokiem wyciśniętym z talentów młodego i - bez dwóch zdań - zdolnego producenta oraz wokalisty, który podbił moje serce już pierwszymi dźwiękami zawartymi na "thinking in textures". obydwaj pochodzą z australii, obydwaj zadebiutowali w 2012 roku, jednak ich aktualne wspólne wydanie zdaje się wytyczać nową ścieżkę tych dwóch karier. swoje muzyczne kierunki obrali już jakiś czas temu i oby nie zbaczali z kursu. tym, co cieszy w wydaniu "lockjaw" najbardziej jest harmonia z jaką przeplatają się tu ścieżki jednego i drugiego artysty. wkład flume równy wkładowi cheta. a najbardziej cieszy moje uszy sposób, w jaki panowie F i F siebie czują. to książkowy dowód na to, że dwóch świetnych artystów jest w stanie połączyć siły nie wchodząc sobie wzajemnie na głowę. oby EPka była wstępem do jakiegoś długogrającego wydania tych panów.




łapcie, słuchajcie, wciągajcie, bo to stuff, którego nie wypada nie spróbować.