Wielkie bywa zaskoczenie nawet wytrawnego słuchacza, poszukiwacza
nowych trendów, w momencie gdy spotyka się z muzyką z kraju, którego nie
posądzałby o twórczość wartą większej uwagi.
Parę lat temu Russian Red i El
Guincho na nowo odkryli przede mną Hiszpanię, tym razem zespół Dorgas zwrócił
moją uwagę na brzmienie południowoamerykańskie, a dokładniej brazylijskie.
Do
schematu indie popowego albumu dołożyli pulsującą energię muzyki fusion oraz latynowski
temperament niepozwalający na choćby moment znużenia. Debiutancka płyta jest
nieokrzesana, rozbiegana w kierunku wielu gatunków (zwłaszcza dream popu), lecz
punktem spójnym są przyjemnie lekkie partie wokalne śpiewane w ojczystym języku i melodyjne,
gitarowe riffy. Doskonały materiał na podtrzymanie wysokiej temperatury podczas
letniego wieczoru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz