szkoda, że to tylko singiel, bo nie pogardziłabym jeszcze dwoma utworami na TYM poziomie. ale nie ilość ma znaczenie, a jakość. ku tej zasadzie staję się coraz większą zwolenniczką krótkich wydań (szczególnie sumując jakość wszystkich długogrających z tego roku).
no dobrze... wracając do pana jamiego xx, który na scenie elektronicznej już zamieszał, a zamieszać może jeszcze bardziej - miejmy nadzieję, że to dopiero początek, a singiel jest zapowiedzą czegoś więcej.
"sleep sound" dołącza do listy najlepszych tracków roku 2014. czarujący jest sposób, w jaki jamie xx dotyka elektroniki.
premiera "girl / sleep sound" dopiero za trzy dni, więc pre-order do zrobienia tutaj: klik
(ciągle wierzę, że istnieją oprócz mnie ludzie, którzy cenią sobie posiadanie dobrej muzyki w formie fizycznej. bo istnieją, prawda?)
to jest prze-pię-kne
OdpowiedzUsuń